Forum FORUM POLICYJNE - R0EKRUTACJA DO POLICJI 2024 - TUTAJ DOWIESZ SIE O NIEJ WSZYSTKO Strona Główna FORUM POLICYJNE - R0EKRUTACJA DO POLICJI 2024 - TUTAJ DOWIESZ SIE O NIEJ WSZYSTKO
FORUM POLICYJNE - TESTY DO POLICJI 2024 - Znajdziesz tu wszelkie informacje jak się dostać do policji, jak sie przygotować do testów na rok 2024
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

RUCH DROGOWY - Zdarzenie - pilna interpretacja

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM POLICYJNE - R0EKRUTACJA DO POLICJI 2024 - TUTAJ DOWIESZ SIE O NIEJ WSZYSTKO Strona Główna -> Pytania do policjantów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
archicar




Dołączył: 15 Gru 2018
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:45, 15 Gru 2018    Temat postu: RUCH DROGOWY - Zdarzenie - pilna interpretacja

Witam taka sytuacja:

Jadę Seicento ulicą o dwóch pasach ruchu w przeciwnych kierunkach. Ulica o sporym nachyleniu, jadę w dół. Przede mną jest pusto! Na ostatnich 20 / 30 m przed skrzyżowaniem widzę, że mój pas to jeden lód i znając możliwości Seicento wiem, że będą kłopoty z wyhamowaniem na szklance. Naciskam hamulec wóz jedzie jak po maśle. Mam do wyboru ryzykować że wjadę w auta stojące w korku na prostopadłej ulicy lub delikatnie zjechać lewym bokiem auta do środka jezdni bo przeciwny pas jezdni jest już odmarznięty. Wybieram tę drugą możliwość i zjeżdżam delikatnie aby lewymi kołami złapać podłoże. Prędkość ok 5km/h może nawet mniej.

Przede mną przejście dla pieszych i skrzyżowanie. Wylot w ulicę (główną)
nie ma rozjazdu na dwa pasy. Po środku podwójna ciągła, która w tym
momencie była absolutnie zaśnieżona i niewidoczna.

Widzę także że dość blisko mnie z tyłu jedzie inne auto. W moim
samochodzie jedzie też 11 letni syn. Mówi "żeby tylko w nas nie
wjechało".

Wyhamowując już niemal do zera, powoli wracam na swój pas zwłaszcza, że w
przeciwnym kierunku wjeżdża w tę uliczkę inne auto. W tym momencie
słyszę klakson i widzę po swojej prawej stronie auto które jechało za
mną. Uderza lusterkiem w moje lusterko odchylają je w kierunku przodu
Seicento. Patrzę w okno widzę pieklącą się młodą dziewczynę. Ponieważ w
głowie mam to, że przepisy mówią, że zawsze winny jest ten kto jedzie z
tyłu (brak odstępu, niewyhamowanie itd) rezygnuję z jakiejkolwiek
rozmowy czy oglądania odchylonego lusterka bo widzę czuję i słyszę, że
nic się nie stało. Padają słowa kobitę przez zamknięte okna słowami "co
ty wyprawiasz głupia babo" i mając absolutne przekonanie o jej winie i
świadomość że za kilka minut syn musi wejść do szkoły, rezygnuję z
wysiadania i ględzenia o ewentualnej jej winie bo auto to grat i nie
warto robić halo z niczego. Wręcz pomyślałem, że gdybym miał czas to byś
babo płaciła za lusterko ale masz farta bo się spieszę. Wrzucam zatem
lewy kierunek i skręcam w lewo - ktoś s głównej mnie wpuszcza. . Za mną
jedzie jakieś inne auto które mnie wpuściło. Potem ta kobita co
przestawiła mi lusterko. Ruch jak zwykle, prędkość normalna w granicach
50kmh.

Dojeżdżamy do końca głównej, Ja na rondzie jadę w lewo ona w prawo.
Odwożę syna pod szkołę wychodzę z uta i i sprawdzam. Nic... Odgięte
lusterko wraca na swoje miejsce i tyle.

Nie widzę żadnych rys na błotniku, drzwiach. Lusterko ukruszone od lat
(seicento ma 20 lat). Jakieś rysy na zderzaku także od lat od wjeżdżania
do ciasnego garażu. Widać, że to otarcia o betonowy mur. Nowych rys czy
śladów lakieru innego auta BRAK!

Po piętnastu minutach zapominam o sprawie. Ot zwykły incydent bez żadnych szkód. Olać.

Dwa dni temu (po 12 dniach od zdarzenia) dzwoni ciotka, że dostała
wezwanie na policję wraz z samochodem jako świadek zdarzenia drogowego.
Ma 87 lat, nigdy nie miała wypadku ani chyba nawet mandatu. Nerwy płacze
itd...

Pierwsze co mi przyszło do głowy to że to coś z fotoradaru bo kilka dni
wcześniej mierzył mnie fotoradar ITD na obwodnicy Kościerzyny choć tym
samochodem ciężko jechać szybciej jak 100km/h.

Niestety nie to!

Okazało się, że owa pańcia zgłosiła to zdarzenie do PZU (gdzie ubezpieczone jest Seicento) a oni na Policję.

Jestem święcie przekonany, że nie ma tym zdarzeniu jakiejkolwiek mojej
winy. Babka nie zachowała bezpiecznej odległości, zapewne także
pojechała po lodzie i aby uniknąć uderzenia w tył mojego Seicento
wjechała próbowała mnie ominąć po prawej stronie. Trzepnęła lusterkiem i
tyle.Nie zjechałem cały na przeciwny pas tylko
lewą stroną auta przekroczyłem oś jezdni tak aby lewe koła złapały
przyczepność (lewy pasy był na tym odcinku już roztopiony bo auta weń
wjeżdżające naniosły na kołach soli). Nie miałem włączonego
kierunkowskazu. Po prostu starałem się ominąć jakoś lodowisko na jezdni.
Pani jadąca za mną powinna moim zdaniem po pierwsze zachować bezpieczny
odstęp, po drugie nie ma prawa wpychać się w powstałą lukę między mną a
krawężnikiem. Wszak nie wiedziała jeszcze w którą stronę zamierzam
jechać.

Ponadto cały czas podtrzymuję, że nigdzie nie uciekałem. Sprawa wydała
mi się ewidentna. Ona wyjechała zza mnie - nie wnikam czy sama jechała w
poślizgu (a słychać było charakterystyczny świst hamowania na lodzie).
Dla mnie wyglądało to albo na cwaniacką próbę ominięcia po prawej
stronie albo na niewyhamowanie lub jakąś niewiedzę. Odgięte lusterko w
samochodzie który za kilka miesięcy i tak trafi na złom nie było dla
mnie żadnym powodem do wszczynania dyskusji zatem w dobrej wierze
pojechałem dalej.

Nawet gdybym to ja spowodował kolizję to nie jestem idiotą i nie
uciekałbym przecież. Nie jestem gangsterem. Mam z tyłu rejestrację, mam
świadomość tego, że każdy może mieć w aucie kamerkę itp..

Samochód nie jest moją własnością. Jest mojej ciotki. Pożyczyła na
dobicie do końca roku OC i na złom. Jej OC, badania techniczne od
wczoraj są ważne. Stan db. Wszystko sprawne - badania robione z biegu w
dobrej stacji.

Niestety w dniu zdarzenia auto nie miało ważnych badań technicznych. Tu
mea culpa, nie sprawdziłem a pojechałem. Sprawdziłem już jednak, że OC
pokrywa ewentualną szkodę jak najbardziej. Badania techniczne samochód
dostał wczoraj. Jest całkowicie sprawny.

Pytania:

Kto winny..??

Jakie konsekwencje gdyby jednak ktoś dopatrzył się jakiejś mojej winy...??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kwstz




Dołączył: 06 Lut 2015
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:18, 20 Gru 2018    Temat postu:

Art 22.4 PRD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
archicar




Dołączył: 15 Gru 2018
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:35, 20 Gru 2018    Temat postu:

Tak jest!

Dokładnie. Dostałem mandacik i na szczęście udało mi się z tą panną rozliczyć polubownie. Uff...

Cóż. człowiek codziennie się czegoś uczy.

Dziękuję wszystkim.

Zamykam temat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM POLICYJNE - R0EKRUTACJA DO POLICJI 2024 - TUTAJ DOWIESZ SIE O NIEJ WSZYSTKO Strona Główna -> Pytania do policjantów Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin